Zasłuchuję się. Zapatruję w siebie. Oglądam po kawałeczku. Trzepię pościel z wesołości. Piję melisę na przemian z czarną herbatą. Wydłubuję ziarenka wanilii. Szukam snów. Wędruję w podświadomości. Czytam Poświatowską. Gubię się i znajduję. Piekę ciasta.
Marmurkowa babka kokosowo-kakaowa
za Liską
5 jajek
300 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
120 ml dowolnego tłuszczu (topionego masła, oleju z pestek winogron)
120 ml wody
1 cukier waniliowy
200 g cukru
2 łyżki kakao
2 łyżki wiórków kokosowych
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę.
W drugiej misce miksujemy wodę, masło, cukier i wanilię. Miksując dodajemy po jednym żółtku, następnie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu delikatnie wmieszać pianę.
Ciasto dzielimy na 2 części. Do jednej dodajemy wiórki kokosowe, do drugiej kakao.
Dużą formę do babki wysmarowujemy masłem i wysypujemy tartą bułką.
Wlewamy 1/2 ciasta jasnego, następnie część z kakao, na końcu pozostałą część jasną.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st C i piec ok. 50 minut.Studzimy w formie.
Smacznego!
aaa taka babka to moje dzieciństwo
OdpowiedzUsuńpiękne słowa.. lubię Poświatowską i słowa i słodkie takie babki.
OdpowiedzUsuńCudowna jest taka babka...kojarzy się z takim domowym ciepełkiem, herbatą przy kominku, ciepłymi kapciami.... ach, rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuń