Dni mijają mi w zawrotnym tempie. Dopada pierwsze jesienne przeziębienie. Łapię w pryzmaty promienie. Zbieram kujące kasztany. Wtapiam się w tą jesienną aurę. Piekę czekoladowe muffiny. Trochę na pocieszenie...
Muffiny czekoladowe na pocieszenie
Muffiny czekoladowe na pocieszenie
1 jajko
opakowanie jogurtu bałkańskiego
50g gorzkiej czekolady, rozpuszczonej
¾ szklanki mąki
¾ szklanki cukru
po łyżeczce proszku i sody
3 łyżki kakao
100g czekolady (pół na pół biała z gorzką), posiekanej
Mokre składniki mieszamy w jednej misce, suche w drugiej. Następnie wlewamy mokre do suchych i wymieszać. Foremki napełniamy do ¾ wysokości i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180st. C. ok.20 min. Ozdabiamy lukrem (u mnie gotowy) i wiórkami kokosowymi (zabarwiłam).
Smacznego!
Czekolada na chandrę to dobre posunięcie :) Ale na przeziębienie może zrobisz coś pokrzepiającego z miodem, imbirem, cytryną? To takie bomby wzmacniające, więc dlaczego by czegoś dobrego z nich nie zrobić :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
bardzo chętnie bym się w ten sposób pocieszyła! Dużo czekolady życzę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zadziałały:) Zresztą też by mi się przydały na pocieszenie. Apetyczne:)
OdpowiedzUsuńbarczo: wypróbuję na pewno ;)
OdpowiedzUsuńagnieszka, Tyna: dziękuję! ;)