Chyba każdy z nas ma czasami momenty, w których nasuwa się myśl: czas coś zmienić! Ja czasami też tak mam, wyjmuję z szafki, której drzwiczki już od dawna się nie domykają, książki, pakuję je w nowe kartony i krążę z nimi po domu, aż w końcu zrezygnowana wyjmuję książki z kartonów, ponownie pakuję do szafki, a karton składam i wciskam pod łóżko. Innym zaś razem potrafię poprzestawiać wszystkie meble, odmalować ściany czy ściąć włosy. Dzisiaj w duchu mobilizujących myśli powstaje blog, notatnik pełen zapisków myśli, zdjęć i przepisów. Chciałabym stworzyć miejsce pełne zapachów i aromatów, takie jak moja kuchnia, pełne życia, czyli wypełnione ludźmi, rozmowami, smakiem domowego chleba, wypełnione pozytywną energią. Mam nadzieję, że taki się stanie…
Lubicie serniki? Bo ja bardzo. Dlatego dzisiaj na początek niech będzie sernik ;) właściwie przepis na niego powstał pod wpływem chwili: czytałam właśnie „Szóstą Klepkę”* i bardzo zapragnęłam już świąt, a jak święta, no to przecież pierniki! W szafce było ich jeszcze trochę, więc postanowiłam zrobić sernik. I oto efekt:
Sernik na pierniczkach
200g pierników
1 kg białego sera (zmielonego)
7 jaj
1.5 szklanki cukru
150g masła
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
szczypta soli
kilka kropel aromatu
ew.bakalie
100g gorzkiej czekolady
Blaszkę wyłożyć (przedtem papierem ;)) ciastkami, oddzielić białka od żółtek. Białka ubić z solą, żółtka utrzeć z cukrem i masłem na puszystą masę. Dodać ser, obie mąki, i aromat, zmiksować. Masę serową wymieszać z pianą z białek, pod koniec wsypując bakalie. Piec ok.50 min. w 180st. Ostudzić. W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę i polać nią ciasto.
Smacznego!
*„Szósta Klepka”
M. Musierowicz
Wyd. Akapit Press
Po przeczytaniu słów na wstępie - Powodzenia w zamiarach tworzenia bloga życzę! szczerze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zycze Ci zatem owocnego blogowania! Zobaczysz, to niesamowicie wciaga ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Powodzenia w blogowaniu! A sernik bardzo apetyczny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wpisy z niecierpliwością! Super wstęp i cudownie pachnące przepisy! Chciałabym mieć tyle odwagi co Ty i potrafić zdecydować o przemalowaniu ścian w jednej chwili:)
OdpowiedzUsuńa.grey, Bea, burczymiwbrzuchu: dziękuję
OdpowiedzUsuńMadzioza: dzięuję! właśnie jutro kolejne malowanie... ;)
Ależ smacznie tu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że będę częściej wpadać :)